Udar jest schorzeniem, które w coraz większym stopniu dotyka społeczeństwa. Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie pt. Sytuacja osób po udarze w Polsce[1] Światowa Organizacja Udaru Mózgu (World Stroke Organisation) szacuje, że udar mózgu pozostaje drugą najczęstszą przyczyną śmierci i trzecią najczęstszą przyczyną niepełnosprawności. Możemy więc mówić, że udar staje się chorobą cywilizacyjną. Z uwagi na konsekwencje udar rozpatruje się na wielu płaszczyznach. Po pierwsze w sferze medycznej, gdzie skupiamy się na nowych formach leczenia czy rehabilitacji. Po drugie – społecznej, dotyczącej stworzenia możliwości do pełnienia ról społecznych przez osoby chorujące. I po trzecie – na płaszczyźnie ekonomicznej, rozpatrując udar jako wyzwanie dla systemu opieki społecznej.
Terapia zajęciowa łączy w swoich działaniach zarówno perspektywę medyczną, jak i społeczną. Z jednej strony jest to prężnie rozwijająca się dziedzina wiedzy z obszaru nauk medycznych – terapeuci zajęciowi pracują z pacjentami po udarze już na ostrym oddziale poudarowym. Z drugiej zaś strony obejmuje działania z obszaru nauk społecznych, mające na celu maksymalne usamodzielnienie chorego i uwzględniające jego wcześniejszy tryb życia czy pełnione role społeczne. Tak więc terapia zajęciowa to wszystkie aktywności, które są podejmowane w celu zwiększenia niezależności i samodzielności osoby chorej. Cele, które chce się osiągnąć, mogą być bardzo różne. Od tego, jak chory funkcjonował przed zachorowaniem, czym się zajmował, jakie były jego obowiązki czy sposób spędzania czasu wolnego, zależy, jakie cele będzie chciał osiągnąć.
Udar powoduje często znaczną niesprawność fizyczną, a także zaburzenia poznawcze, w tym zaburzenia funkcji wykonawczych. W związku z tym dużym wyzwaniem bywa samoobsługa pacjentów po udarze. Czynności samoobsługowe, czyli podstawowe aktywności, które wykonuje człowiek, żeby funkcjonować, często są niemożliwe do wykonania we wczesnej fazie rehabilitacji. Pacjenci po udarze nie są w stanie samodzielnie usiąść, ubrać się, umyć zębów czy skorzystać z toalety.
Argumentem przemawiającym za podjęciem terapii nakierowanej na samodzielność pacjentów po udarze jest również wiek pacjentów. Statystyki pokazują, że wiek osób doświadczających udaru z roku na rok się obniża. Dlatego w procesie rehabilitacji tak ważne jest uwzględnienie terapii zajęciowej, która ma za zadanie nadać funkcjonalny charakter aktywnościom podejmowanym przez pacjenta. Trudno wyobrazić sobie, że osoby chore myślą o powrocie do pracy czy pełnienia swoich ról społecznych, gdy nie potrafią samodzielnie się ubrać czy skorzystać z toalety. Dlatego właśnie terapia zajęciowa prowadzona z osobami po udarze czy innym incydencie neurologicznym powinna bazować przede wszystkim na nauce czynności samoobsługowych. Dopiero gdy chory będzie niezależny i nie będzie wymagał pomocy osób trzecich przy najprostszych czynnościach, możemy zacząć myśleć o innych aspektach rehabilitacji, takich jak na przykład rehabilitacja zawodowa czy społeczna.
Wyzwaniem dla terapeutów i rodzin osób chorych jest moment, w którym zamiast skupiać się wyłącznie na ćwiczeniach i próbie powrotu do stanu sprzed udaru, należy zacząć myśleć o wprowadzeniu adaptacji ułatwiających codzienne funkcjonowanie. Często zdarza się to w przypadku, gdy osoba chora pomimo długiej rehabilitacji nie osiąga założonych efektów terapeutycznych. Niestety poziom funkcjonowania chorego, osiągane przez niego efekty i proces poprawy są zależne od wielu czynników. Są nimi lokalizacja ogniska krwotocznego lub niedokrwiennego, wiek chorego, a także tryb życia prowadzony przed zachorowaniem. To wszystko wpływa na proces neuroplastyczności i poprawę widoczną u osoby chorej.
Sytuacją, w której konieczne okazuje się wprowadzenie adaptacji, jest utrzymujący się niedowład po jednej stronie ciała, a zwłaszcza niedowład kończyny górnej, który mocno wpływa na ograniczenie samodzielności. Innymi wskaźnikami są utrzymujące się zaburzenia funkcji językowych, gdy mowa nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli komunikacji. Mogą one wymagać wprowadzenia komunikacji alternatywnej, np. za pomocą tabletu do komunikacji czy albumu z obrazkami.
O ile zaburzenia językowe wymagają pracy z neurologopedami, o tyle adaptacje potrzebne do codziennego funkcjonowania leżą właśnie w obszarze pracy terapeutów zajęciowych.
Adaptacje często niezbędne do osiągnięcia samodzielności w wykonywaniu codziennych aktywności powinny zostać wprowadzone już na oddziale szpitalnym, aby osoba chora wychodząca ze szpitala nie czuła się w domu zagubiona.
Do takich adaptacji zaliczamy:
Jeśli spojrzymy na proces rehabilitacji neurologicznej kompleksowo, nie możemy zapominać o etapach rehabilitacji i dochodzenia do samodzielności przez chorych po udarze. Trudno mówić o rehabilitacji społecznej i powrocie do pracy czy aktywności społecznej, jeśli osoba jest niesamodzielna w podstawowych, codziennych aktywnościach. Dlatego w procesie powrotu do zdrowia osób po udarze tak ważne są terapia zajęciowa i nauka czynności samoobsługowych. Poza tradycyjną formą terapii warto też pamiętać o wspomnianych w artykule adaptacjach, które sprawiają, że ich samodzielność wzrasta, a codzienne funkcjonowanie staje się łatwiejsze.
Maria Grzywacz – terapeutka zajęciowa, absolwentka interdyscyplinarnych studiów nad niepełnosprawnością. Wykładowczyni akademicka na Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Poza pracą kliniczną na oddziale rehabilitacji neurologicznej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii jest prezeską fundacji Dobra Terapia, która zajmuje się propagowaniem terapii zajęciowej i organizowaniem terapii w środowisku pacjentów.
Odwiedź nasz Facebook i Instagram!